26.05.2013

 

Przestałam się modlić.

Życie, gdy staje się życiem, zmienia się nieustającą modlitwę.

Nie ma już czasu modlitwy i czasu bez niej.

Wszystko jest w Nim, dla Niego i przez Niego.

„Jestem, który jestem.”

Oddycham w Nim. On oddycha we mnie.

Moje pragnienia są najgłębszą modlitwą. Modlitwą i drogowskazem.

Są niewidzialną ręką, która pociąga i każe iść.

Pod prąd.

***

 

9.7.2014

 

Dziś napisałabym:

Tak, jestem modlitwą, cała nią jestem.

Na przekór Niemu, wobec Niego i wbrew.

Pod prąd.

 

Jestem tą, która jest.