9.1.2014
.
Jaskółka uwięziona
Czarny brylant wrzucony tu przez diabła*.
.
Drzwi świątyni zatrzaskują się.
Dziewczyna zostaje sama w środku wielkiej, kamiennej budowli. Jej jedynym towarzyszem staje się cisza kamiennych ścian.
Cisza
cisza
cisza
cisza
cisza
cisza,
w której Wszystko staje się realne, NIC także.
***
Ściany wydają się wykrzywiać twarze w niemym bełkocie.
Nie, to nie one mówią, to przemówiło serce dziewczyny.
Echo myśli wraca z powrotem do jej wnętrza, odbijając się od ścian jak od tafli szkła.
Ściany wirują wraz z nią w szaleńczym tańcu, lecz tańczy tylko ona.
Wiruje dookoła siebie, choć wydaje się, że to ściany wirują dookoła niej.
Ciszę przerywa krzyk.
Odezwij się do mnie, odpowiedz mi!
Ktoś desperacko żąda mowy kamienia?! Ha ha! Może zlituje się, może przemówi. Ocali!
?
Myślę o tej kobiecie i o całym wydarzeniu zastanawiając się, czego właściwie doświadczyła.
Czy rzeczywiście w świątyni nikogo nie spotkała?
Czy została zamknięta sama ze sobą i swoimi projekcjami?
Czy nie jest tak, że to w tym właśnie momencie spotkała się po raz pierwszy ze Wszystkim?
Diabeł nie staje pomiędzy Bogiem a człowiekiem.
Diabeł dokonuje podziału w człowieku, wmawiając mu, że Bóg jest tam, a człowiek tu.
I wtedy  Bóg staje się najbardziej obcy i najodleglejszy człowiekowi. Staje się bowiem samym podziałem.
Człowiek nie WIDZI już niczego poza „Nim” **
„I dlatego wrzuciłem cię właśnie tu, w twoją*** niechybną śmierć.
„Bo ty podzielony w sobie, nie uznający siebie człowieku, nie zrozumiesz, nie zechcesz zrozumieć nigdy, że Jego tu nie ma. ”
***
Kim jest Bóg?
Kim diabeł?
Czym świątynia z kamienia?

 

* fragment piosenki Stana Borysa „Jaskółka Uwięziona”
**iluzją Boga
*** twoją – tą, którą wybrałeś, twoją miłość, która cię zabije, gdyż w ogóle  nie istnieje

7.12.2013

 

Człowiek odkrywa Boga wówczas, gdy odkrywa, że w jego życiu Bóg od dawna był martwy.

Niezauważony.

Przeklęty.

Jak on sam. Człowiek.

Przeklęty był Bóg i przeklęty jest człowiek.

Są jak lustrzane odbicia.

Ale to nie tylko to.

Bóg to człowiek.

Historia się powtarza.