9.05.2013
Czy jest bliskość w braku bliskości?
Czy można spotkać się nie doświadczając spotkania?
Spotkali się, choć się nie spotkali ?
BRAT.
A przecież nie brat. Nie widzi jej.
Dwoje niewidomych. Chłopak i dziewczyna.
Połączyła ich bliskość położenia.
On patrząc na nią nie widzi jej, choć bardzo pragnie zobaczyć.
A ona?
Ona jakby zaczyna coś widzieć.
Siedzą obok siebie i rozmawiają.
Rozmawiają jakby byli sami na świecie.
I tylko te ptaki tak głośno zaczęły śpiewać.
Ona się boi.
Słyszy ptaki.
On nie słyszy. Patrzy tylko na nią niewidomymi oczyma.
Tak bardzo chciałaby, żeby ożył, żeby odzyskał wzrok i mógł zobaczyć, jak bardzo jest piękny.
Jest najpiękniejszą istotą, jaką spotkała.
Jakby spotkała żywego wśród umarłych.
Co się stało POTEM?
Potem naprawdę przestał ją widzieć.
Nie kochał jej i postanowił odejść.
Stał się taki jak inni – mądry.
Ponieważ był mądry, przeszedł po niej,
Przeszedł po niej, bo jej nie widział.
Nie mógł jej widzieć, bo przecież jej nie kochał.
Wówczas, gdy siedział obok niej czuła, że PATRZY na nią, niewidomy.
Był bliski bo BYŁ, choć pozostawał daleko.
Gdy przeszedł po niej, poczuła, że nie istnieje, jest niczym.
I gdy spojrzała w jego oczy, zobaczyła w nich NIC.
Jeśli patrzy na ciebie Nic, ciebie też nie ma.
Gdy spojrzy na ciebie Nic, umrzesz.
Jeśli wierzysz w Nic, jesteś niczym.
Na jego obraz i podobieństwo.
Lecz możesz dać Niczemu życie, na swój obraz i podobieństwo.
Możesz Nic napełnić życiem. Swoim życiem.
To jakby przeżyć swoją śmierć.
Wskrzesić tego, który cię zabił.
Kim był w mojej bajce on?
Wszystkim czy Nikim?
Kim był w mojej bajce ON?
Wszystkim i Niczym.
01.06.2013
„(…)
i będę się bronić przed miłością. Ona zawsze mnie niszczyła.
Boję się, że znów będę kochać za bardzo, że zostanę sama, bez odpowiedzi.
Jakbym była większa,
Jakbym była horyzontem.
Nie znam niczego poza samotnością.
A jeśli uwierzę, że jednak jest KTOŚ TAKI (tam, za horyzontem..?)
To nie chcę się znów kurczyć.
Czekanie jest kurczeniem się.
Czekanie na śmierć, która nie może nadejść.
Nie chcę marzyć.
Gdyby on był, byłby TU.
Biegłby do mnie.
Chcę eksplodować.
Chcę go przywołać,
chcę go stworzyć!
Lecz przecież to się już stało.
Mija czwarty rok. Jest drugi czerwca , godz. 20.15
Nie ma Cię. Gdzie jesteś?
Stworzyłeś mnie.